Coraz większy mrok
Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Colleen Hoover jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych autorek. Z miłą chęcią sięgam po jej powieści. Tym razem "Coraz większy mrok" to thriller psychologiczny i Hoover nieźle poradziła sobie z tą historią. Ja jednak nie do końca przepadam za tym gatunkiem i wolę czytać jej romanse, ale że to Hoover, zdecydowałam się sięgnąć po ten tytuł.
Głowna bohaterka Lowen zostaje zatrudniona do napisania kolejnych książek znanej autorki thrillerów, która wskutek wypadku nie jest w stanie tego zrobić bez pomocy drugiej osoby. Tak więc kobieta wprowadza się do nich na jakiś czas, by mogła na spokojnie przejrzeć te wszystkie notatki i szkice, które w jakiś sposób pomogłyby jej stworzyć następne mroczne historie. Jednak w trakcie poszukiwań odnajduje materiał, który ją szokuje. Trudno jest jej uwierzyć w to, co czyta na kartach tych stron. Są to zapiski dotyczące życia autorki, które nie mają nic wspólnego z jej thrillerami. Dodatkowo główna bohaterka czuje się w tym domu, jakby była obserwowana i dostrzega rzeczy, które nie powinny mieć miejsca.
Początek tej książki mnie jakoś strasznie nie zachęcił. Jednak potem jak bohaterka odnalazła te zapiski autorki, zrobiło się znacznie ciekawiej i wyszło, że przeczytałam książkę w ciągu jednego dnia. Uważam, że autorka poradziła sobie z zadaniem. Te zapiski były niezwykle mroczne i zastanawiałam się, co się tak właściwie wydarzyło i co w końcu jest prawdą. Niby mamy thriller, ale pojawia nam się tu również wątek romantyczny. Miałam napisać, że książka ta była przewidywalna, ale po 24 rozdziale cofam swoje słowa. Tego się naprawdę nie spodziewałam. Nie przepadam za tym gatunkiem, ale Hoover udało się mnie zainteresować. Były takie momenty, w których chciałam zapomnieć, że dany fragment przeczytałam. W szczególności wiązało się to z Verity i jej historią. Nie chodzi o to, że były źle napisane, bo wręcz przeciwnie. Były one tak realistyczne, że aż przerażające. Bohaterowie wiele przeszli i bardzo wpłynęło to na ich psychikę. Po czymś takim, co im się przydarzyło, nie dziwi mnie to.
Myślę, że dla fanów thrillerów to historia jednak może nie być wystarczająca. Mnie się podobała, chociaż drugi raz nie chciałabym jej czytać. Mamy tu wiele cierpienia, bólu, mroku, tajemnic. Jednak jak to Hoover dość mocno zarysowany jest wątek romantyczny. Zakończenie przeraża i szokuje. Mnie wciąż nie przekonuje do siebie ten gatunek. Zmiana tytułu nie podoba mi się, oryginał brzmi lepiej. Okładka też tamta lepiej się prezentuje.
♥ Julia
Intryguje mnie takie zakonczenie. Będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuń"Coraz większy mrok" to przykład na to, że Colleen Hoover doskonale radzi sobie z różnymi gatunkami i potrafi tworzyć historie, które łączą je w wyważony sposób. Powieść wciąga, nabiera tempa od momentu znalezienia notatek, a części zwrotów akcji nie da się przewidzieć. Do tego romantyczny wątek i zaskakujące zakończenie, więc pozostaje nam tylko polecać wraz z Tobą! :)
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane. ;D
UsuńUwielbiam książki autorki i gdy już wrócę do domu zapewne rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńJa często sięgam po Hoover bez większego zastanowienia. ;D
UsuńTo jest dla mnie zawsze duży problem, bo praktycznie każdy poleca książki Hoover i ja chciałaby bardzo się do nich przekonać, ale po prostu nie potrafię... Może jednak właśnie taki thriller byłby lepszy? Zauważyłam, że romanse zaczęły mnie ostatnio nudzić, trochę irytować, a z pewnością męczyć. Może więc faktycznie spodoba mi się Hoover w mroczniejszej wersji...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, bookworm z Książkowoholizm :>
Te fragmenty ze znalezionej książki były genialne, ciężko było się od nich oderwać. ♥ Jednak i tu wątek romantyczny się pojawia. ;)
Usuńjestem ciekawa jak autorka wzruszających miłosnych opowieści poradziła sobie z thrillerem :) na pewno sięgnę po tę książkę!
OdpowiedzUsuńTe fragmenty książki w tej powieści są mroczne i przerażające. ;) Zakończenie szokuje, ale i tu wątek miłosny jest bardzo widoczny. ^^
UsuńMnie Hoover bardzo pozytywnie zaskoczyła ta pozycją :) Też szybciutko ją przeczytałam, świetna książka :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Pamiętam, że również Ci się spodobała ta historia. ;D
UsuńJest też jedną z moich ulubionych pisarek :P I oczywiście, że przeczytam tę książkę!
OdpowiedzUsuń<3
UsuńNa pewno sięgnę po tę książkę. Bardzo jestem ciekawa debiutu autorki w tym gatunku :)
OdpowiedzUsuńPoradziła sobie z tym całkiem nieźle. :D
UsuńJa i tak mam w planach przeczytać :)
OdpowiedzUsuńUdanej lektury! ;)
UsuńSama lubię pióro Hoover, szczególnie za Maybe someday. Jestem ciekawa, czy gdy sięgnę po tę, również przypadnie mi do gustu. ;)
OdpowiedzUsuń"Maybe Someday" ♥♥♥ Jest to inny gatunek, ale uważam, że poradziła sobie z nim autorka. ;)
Usuń