niedziela, 24 marca 2019

"Czerwień rubinu" Kerstin Gier









Czerwień rubinu
Kerstin Gier
Cykl: Trylogia Czasu (tom 1)
Wydawnictwo: Media Rodzina






Gwen to całkiem przeciętna nastolatka, choć pochodzi z nieprzeciętnej rodziny. Jej kuzynka Charlotta (przemądrzała zołza) jest nosicielką genu, dzięki któremu w wieku szesnastu lat zacznie podróżować w czasie. Ale czyżby Newton pomylił się w obliczeniach? Niespodziewanie bowiem to Gwen przenosi się w czasie, a nie Charlotta! Dziewczynę obejmuje opieką prastara tajna organizacja, która ukrywa wiele tajemnic. A to nie koniec niespodzianek. Jest jeszcze jeden podróżnik w czasie – chłopak. Bardzo przystojny chłopak. Ale jak tu się zakochać, gdy los rzuca się codziennie do innej epoki?



Muszę przyznać, że nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, jak i również z tą trylogią. Tak naprawdę to od niej postanowiłam sięgać po inne powieści pani Gier. Każdy pewnie słyszał dość niedawno o "Trylogii Snów" i przygodach pewnej Liv Silver. "Trylogia Czasu" swego czasu była bardzo popularna, ale później nie można było jej nigdzie znaleźć, a ludzie sprzedawali ją za całkiem niezłą sumę. Jednak wydawnictwo Media Rodzina zdecydowała się wydać tę trylogię z fantastycznymi okładkami. Pamiętałam, że bardzo urzekła i wciągnęła ta trylogia kilka lat temu, więc zdecydowałam się poznać historię Gwen i Gideona na nowo. 


Trylogia ta dotyczy podróżowania w czasie i nasza nastoletnia Gwen nigdy nie przypuszczała, że to ona odziedziczy ten tajemniczy gen i było to dla niej ogromnym zaskoczeniem, że to ona się przypadkowo przeniosła w czasie, a nie jej kuzynka, która była szkolona do tej misji od wielu lat. Jeśli chodzi o samo podróżowanie w czasie, miałam wiele pytań w trakcie czytania i czasami sporo mi zajęło zrozumienie tego, chociaż ja już ją czytałam wcześniej. To nie jest takie proste jak się wydaje. Jednak motyw podróżowania w czasie, jak i motyw snu w kolejnej trylogii, tak samo mnie wciągnął i zaintrygował. 




Jak dla mnie to "Czerwień rubinu" nieco długo się rozkręcał i skupiał się początkowo na kuzynce Gwen, gdyż jest to przecież oczywiste i wiadomo, kto ma możliwość przenoszenia się w czasie. Chociaż może osoba, która czyta to pierwszy raz, ma inne zdanie na ten temat. Potem pojawiła się ta organizacja, która zajmuje się kontrolowanym przenoszeniem w czasie przy użyciu pewnego urządzenia i w końcu wtedy Gwen wraz z Gideonem muszą się przenosić w czasie wiele lat wstecz, by wziąć udział w misjach mających na celu spełnienie woli pewnego hrabiego, który jest założycielem Strażników. Zawsze oczywiście należy pamiętać o wcześniejszym odpowiednim przygotowaniu i o autentyczność, a to wiąże się ze wspaniałymi strojami, a także nieco mniej ciekawszą nauką. Podoba mi się też ta zakręcona rodzinka Gwendolyn, u nich zawsze coś się dzieje. Gwen może również zawsze liczyć na swoją najbliższą rodzinę, jak i na najlepszą przyjaciółkę Leslie, z którą razem próbują zrozumieć pewne rzeczy, co dla niektórych wydawałyby się nie do pomyślenia. 


Książkę bardzo się przyjemnie czyta i jest to bardzo dobry początek trylogii. Tak jak główna bohaterka próbujemy zrozumieć to całe podróżowanie w czasie i uczymy się wraz z nią. Wydaje mi się to dość ciekawe dla czytelnika, ale wiem, że to w dalszych tomach akcja nabiera tempa, pojawia się wiele tajemnic, no i oczywiście wątpliwości odnośnie prawdy. Bohaterowie tej książki niezwykle się wyróżniają, a relacja Gwen i Gideona sprawia, że czytelnika interesują ich dalsze losy. Mnie bardzo intrygują te wydarzenia ukazane w przeszłości i muszę się przyczepić, że brakowało mi w tej książce pewnej postaci, ale o tym w kolejnym tomie. 


♥ Julia

22 komentarze:

  1. Pamiętam jak swojego czasu pochłaniałam książki tej autorki. Szczególnie podobała mi się trylogia czasu i nadal miło ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło czasami powrócić do książek, które kiedyś czytaliśmy. :D

      Usuń
  2. Marzę o tej serii w tych wydaniach. Są piękne. Ciekawa tematyka oraz masa pozytywnych recenzji zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie książki tej autorki są świetnie wydane u nas. :D

      Usuń
  3. Ja uwielbiam tę serię po dzień dzisiejszy :) Pamiętam jak się nią ekscytowałam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam , ale oglądałam film i było ciekawie :)
    ~Pola
    www.czytamytu.blogspot.com Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmy nie były chyba takie złe. :D W sumie to obejrzałabym je ponownie. :)

      Usuń
  5. Niedawno pochłonęłam całą trylogię i byłam zachwycona, niedługo muszę też sięgnąć po trylogię snów :D

    Natalia
    http://zaciszeksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W "Trylogii Snów" autorka miała naprawdę bardzo dobry pomysł ze snami, ale główna bohaterka z każdym tomem była nieco bardziej irytująca. :/

      Usuń
  6. Jedna z moich ulubionych serii :) Mam w poprzednim i tym nowym wydaniu także :D Filmy jednak tylko częściowo mi się podobają jako ekranizacja. "Trylogia Snów" - po tym tytule oczekiwałam o wiele więcej, ale jakoś cały czas wydaje mi się nie tak wciągająca, jak opowieść o podróżach w czasie - choć motyw snów uwielbiam. Została mi do doczytania jeszcze trzecia część tej o snach, więc zobaczymy ;)

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motyw snu autorka bardzo interesująco przedstawiła. :D

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Z pewnością dla osób, których interesuje podróżowanie w czasie. :)

      Usuń
  8. Uwielbiam całą trylogię, każdy kolejny tom jest lepszy <3 pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tę właśnie Trylogię mam na swoim celowniku, szczerze mówiąc, naprawdę nie wiem, kiedy dałabym radę się w nią zaopatrzyć i przeczytać, ale wiem, że kiedyś naprawdę chcę to zrobić. Jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki, gdzie jest wątek przenoszenia się w czasie i bardzo mnie ciekawi ta trylogia z tego właśnie powodu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to przenoszenie w czasie nie jest właśnie skomplikowane. ;)

      Usuń
  10. Uwielbiam tę trylogię! Jest taka lekka i przyjemna, pochłonęłam wszystkie trzy tomy w kilka wieczorów <3 Motyw podróżowania w czasie autorka bardzo fajnie przedstawiła, można było odczuć trochę ducha dawnych czasów :D Och i kocham te okładki! Jak tylko się dowiedziałam, że Media Rodzina wydaje tę serię w tych cudownych okładkach, obiecałam sobie, że je kupię... No cóż, książek nadal nie posiadam, ale kiedyś w końcu je zdobędę haha :D No i zrobię wtedy reread, bo już sporo szczegółów zatarło mi się w pamięci <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czułam się jakbym poznawała historię na nowo. ♥ Okładki świetne!

      Usuń