poniedziałek, 15 lipca 2019

"Walcząc z cieniami" Aly Martinez








Walcząc z cieniami
Aly Martinez
Cykl: On the Ropes (tom 2)
Wydawnictwo: NieZwykłe








Nie słyszałam wcześniej o tym cyklu, ale pozytywne opinie na goodreads zachęciły mnie do sięgnięcia właśnie po ten drugi tom. Każda z książek opowiada historię jednego z trzech braci. Można je oczywiście czytać bez znajomości pozostałych, ale wiadomo, że sami sobie zaspoilerujemy daną część. Żałuję, że te okładki wyglądają tak, jak wyglądają. Takie są oryginalne, ale zdecydowanie nie zachęcają one do sięgnięcia po te książki, a szkoda, bo "Walcząc z cieniami" dobrze mi się czytało. 


Flint stanął w obronie żony swojego starszego brata i przez to został sparaliżowany. Miał trudne dzieciństwo, sporo problemów, ale ten moment sprawił, że odwrócił się od własnej rodziny na dłuższy czas. Szczególnie nie potrafił przebywać w towarzystwie żony swego brata, którą uratował, a przez co wiele stracił. Czuł do niej więcej, niż powinien i nie mógł tego znieść wszystkiego. Potrzebował przestrzeni i spokoju. Ash, którą poznał, zawróciła mu w głowie i dzięki niej zaczął się na nowo uśmiechać. Niewiele im wystarczyło, by zaczęli czuć do siebie coś więcej. Jednak oboje nie mieli lekko w życiu. Borykali się z wieloma problemami. To doprowadziło do długiej rozłąki między nimi.


Muszę przyznać, że prolog był nietypowy i mnie dość zaintrygował, by jak najprędzej dowiedzieć się, o co tu w nim tak właściwie chodzi. Po kilkunastu stronach odkryłam, że główni bohaterowie są znacznie młodsi, niż przypuszczałam. Patrząc na taką okładkę, myślałam, że główny bohater będzie zbliżał się prędzej do trzydziestki, a nie do dwudziestki. To było największym zaskoczeniem dla mnie. Flint początkowo był zgorzkniałym człowiekiem, który odtrącił od siebie swoich najbliższych. Pragnął kobiety, której nie mógł nigdy mieć. Jednak Ash prędko wtargnęła do jego życia, będąc takim promykiem. Dzięki niej zacząć się uśmiechać na nowo. Strasznie podobała mi się ta sztuczka tej dziewczyny, którą wielokrotnie powtarzała. Poza tym na plus zasługują dialogi między głównymi bohaterami, które mnie dość często rozbawiały. Trzeba przyznać, że Ash nie patyczkowała się, rozmawiając z Flintem, gdy był na wózku. Ich relacja dość prędko się rozwinęła i przerodziła w coś więcej. Nie do końca mnie to przekonało, ale nawet dla głównych bohaterów było to szaleństwem. Chociaż byłam strasznie zdziwiona w pewnym momencie, kiedy wydarzenia rozgrywały się po naprawdę dłuższej przerwie. Nie spodziewałam się, że minie aż tyle czasu.


Polubiłam bohaterów tej książki, a w szczególności Flinta i jego młodszego brata. Z tego to jest niezłe ziółko, którego historia ma zostać ukazana już w kolejnej części tego cyklu. Już nie mogę się doczekać. W tej części mamy poruszone problemy przede wszystkim związane z niepełnosprawnością, utratą słuchu, ale także z rodzicami, którzy mają gdzieś swoje dzieci. Najbardziej wyróżnia się tu jednak niepełnosprawność głównego bohatera, która zmieniła jego życie i można było zrozumieć, przez co przechodzi Flint. Jeśli chodzi o Ash, nie wzbudziła mojej sympatii jakoś szczególnie, ale też mnie jakoś bardzo nie denerwowała. Czasami nie potrafiłam zrozumieć jej niektórych decyzji. Jak dla mnie bywały one nieprzemyślane i wręcz dziecinne. Trochę mnie drażniła ta chęć ucieczki. Natomiast wydarzenia mamy ukazane z perspektywy dziewczyny i chłopaka w narracji pierwszoosobowej.


Książkę tę przyjemnie mi się czytało i zaledwie na dwa podejścia poznałam tę historię w całości. Niezwykle spodobał mi się tu ukazany humor. Jeśli chodzi o wątek miłosny, nie zachwycił mnie on na początku, gdyż działo się to wszystko jednak zbyt szybko. Jednakże jak minęło więcej czasu, było znacznie lepiej. Polubiłam tych braci i zakończenie było dość niespodziewane, które o dziwo dotyczyło najmłodszego z nich. Po czymś takim mam ochotę na więcej.


♥ Julia

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję:

8 komentarzy:

  1. Nie czytałam pierwszego tomu, więc muszę nadrobić. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie, ale chyba sobie odpuszczę. :D Natomiast mam ochotę na trzeci. ;)

      Usuń
  2. Koniecznie muszę się zapoznać z pierwszym tomem. Twoja recenzja mnie przekonała.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam też pierwszego tomu :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba jednak wolę sięgnąć potem po historię najmłodszego brata. ;)

      Usuń
  4. Pierwszy to za mną i nawet mi się podobał. Z pewnością sięgnę i po te cześć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszego nie znam, ale mam ochotę na trzeci. ;)

      Usuń