Oskarżenie
Remigiusz Mróz
Cykl: Joanna Chyłka (tom 6)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Od serii brutalnych morderstw pod Warszawą minęły cztery lata. Sprawcę ujęto, skazano, a potem osadzono w więzieniu. Dowody wskazujące na dawną legendę „Solidarności” były nie do podważenia.
Mimo to pewnego dnia mecenas Joanna Chyłka otrzymuje list od żony skazańca, w którym kobieta twierdzi, że odkryła nowe dowody na niewinność męża. Prawniczka przypuszcza, że to jedna z wielu spraw, którym nie warto poświęcać uwagi…
Mimo to pewnego dnia mecenas Joanna Chyłka otrzymuje list od żony skazańca, w którym kobieta twierdzi, że odkryła nowe dowody na niewinność męża. Prawniczka przypuszcza, że to jedna z wielu spraw, którym nie warto poświęcać uwagi…
Przynajmniej do czasu, aż kobieta ginie, a materiał DNA jednej z ofiar zabójcy zostaje odnaleziony w innym miejscu przestępstwa. W dodatku wszystko wydaje się w jakiś sposób związane z Kordianem Oryńskim...
"Oskarżenie" to już szósty tom z Chyłką i Zordonem w roli głównej, który udało mi się przeczytać w ostatnim czasie. Dwa poprzednie bardzo mnie wciągnęły i mi się podobały. Jednak jak dla mnie ten jest już nieco słabszy. Sama sprawa mnie jakoś szczególnie nie zaintrygowała, chociaż początek zapowiadał się obiecująco.
Chyłka otrzymuje list od pewnej kobiety, która twierdzi, że jej mąż jest niewinny i ma na to odpowiednie dowody. Jednak po rozmowie z nią kobieta umiera i Chyłka twierdzi, że jest to naprawdę dziwny zbieg okoliczności. Po dłuższej przerwie decyduje się skontaktować z Zordonem, aby ten pomógł jej przy tej sprawie. Tadeusz Tesarewicz został skazany za okrutne zamordowanie czterech osób, nazywany jest Tatuażystą. Jednak nagle pojawia się chłopak, który podobno nie żył.
Muszę jednak przyznać, że perypetie Zordona w tym tomie mnie wyjątkowo zaciekawiły i kilka razy mnie autor zaskoczył. W pewien sposób wiązał się on z powyższą sprawą, ale jest to nieco bardziej złożone. W "Oskarżeniu" pojawia się też pewna postać, którą znamy, i która lubi namieszać w życiu głównych bohaterów. Chociaż tak naprawdę to nawet dwie tu występują. Także postać Zordona ma ode mnie sporego plusa za tę część. Jeśli jednak chodzi o Chyłkę, z pewnością była sobą, ale czasami przeszkadzały mi te jej ciekawostki, z którymi nagle wyskakiwała bez większego celu. Czasami też nie potrafię zrozumieć, jak ona sobie radzi po tym wszystkim, co jej się przytrafiło. Pod tym względem rozumiem zachowanie i decyzje Kordiana.
Zakończenie sprawy Chyłki było naprawdę dość poplątane. Jednak tom ten ratuje Zordon ze swoimi problemami. "Oskarżenie" ma swoje wady, ale i tak przyjemnie, a także dość sprawie przeczytałam całość. Polubiłam bohaterów, ich specyficzną relację i wiem, że sięgnę po kolejne tomy. Chociaż obawiam się, co jeszcze może złego spotkać Chyłkę i Zordona.
♥ Julia
Do tej pory czytałam tylko "Behawiorystę", który nie powalił mnie na kolana. Na te zdecydowanie zbyt długie cykle Mroza nie mam ochoty.
OdpowiedzUsuńNie mam ochoty na wspomnianą książkę, ale po Chyłkę lubię sięgnąć od czasu do czasu. :D
Usuń