Szóstka Wron
Leigh Bardugo
Cykl: Szóstka wron (tom 1)
Wydawnictwo: Mag
"Szóstka Wron" Leigh Bardugo to książka, która zdecydowanie za długo czekała na półce, aż ją przeczytam. Wydaje mi się, że było to spowodowane tym, że ja już ją kiedyś zaczęłam, ale wtedy mnie ona nie wciągnęła od pierwszych stron. Tym razem było inaczej, gdyż gdy ją zaczęłam, przepadłam na dobre. Tym wydaniem to od dawna się zachwycam, ale teraz mogę coś więcej powiedzieć w kwestii samej fabuły, jak i bohaterów.
Siostra stwierdziła, że fabuła książki (chociaż jeszcze jej nawet nie przeczytała) kojarzy jej się z "Domem z papieru" i muszę przyznać, że coś w tym jest. Pewien bogaty człowiek oferuje niezłą sumę pieniędzy za uwolnienie osoby z miejsca, które uważane jest za najlepiej strzeżone i dokonane czegoś takiego, jak włamanie się tam, wydaje się wręcz niemożliwe. Jednak on wierzy, że Kaz sobie z tym poradzi, że to jest właśnie idealne zadanie dla niego, jak i kilku wybranych i zaufanych przez niego osób, których umiejętności są niezbędne do osiągnięcia sukcesu tej jakże to niebezpiecznej misji. Jednak każda z tych osób jest świadoma tego całego niebezpieczeństwa, które się z tym wiąże. Kaz wybrał pięciu wspólników, z którymi zamierza dokonać czegoś, co wydaje się wręcz niewykonalne. Są to złoczyńcy, złodzieje, bandyci, którzy potrafią posługiwać się bronią, wiedzą jak znokautować, zranić, zabić drugiego człowieka, a niektórzy z nich potrafią tego dokonać za pomocą magii.
Chyba wiem, co za pierwszym razem poszło nie tak, gdy sięgnęłam po ten tom. Przez początek trzeba po prostu przebrnąć jak najprędzej i przywyknąć, że są przedstawiani główni bohaterowie, także wydarzenia tej książki są ukazywane z kilku perspektyw. Gdy już się połapiemy, kto tu jest kim, można się cieszyć z lektury. Uważam, że bohaterowie zostali świetnie wykreowani i właśnie oni są ogromną zaletą tej historii. Każda z postaci wiele przeszła, mają za sobą trudną przeszłość. Najbardziej zaintrygowała mnie postać Kaza, pewnie jak w przypadku większości czytelników. Ponadto polubiłam Inej oraz Jespera. Jednakże nie rozumiem, dlaczego bohaterowie nie mogli być nieco starsi. Jak dobrze pamiętam, to chyba nikt z ekipy nie ma ponad dwudziestu lat. Za każdym razem mnie dziwiło, jak wspominali, że są tacy młodzi. Po prostu dość ciężko mi w to uwierzyć, także to jest dla mnie minusem. Zaskoczyło mnie w tej książce, że wątku miłosnego niby nie ma, a niby trochę jest. Jeśli chodzi o próbę włamania do Lodowego Dworu, to z przyjemnością śledziłam te wydarzenia. Autorka potrafiła mnie zaskoczyć i w sumie to nie przewidziałam takiego zakończenia, które wydaje się idealnym początkiem dla kolejnego tomu.
Nie wiem, dlaczego tyle zwlekałam z tą książką. Wręcz uwielbiam tych bohaterów, którzy zostali świetnie wykreowani. Chociaż zdecydowanie różnią się od tych, z którymi zwykle mamy do czynienia. Kaz, Inej oraz Jesper najbardziej skradli moje serce. Nie czytałam innych książek autorki, ale udało mi się poznać i zrozumieć przedstawiony tu świat. Po kilku rozdziałach akcja nabiera tempa i dopiero wtedy ciężko się oderwać od tej historii. Jak już zżyjemy się z bohaterami, jak najprędzej chce się poznać koniec ich przygód, tej niebezpiecznej i niby niewykonalnej misji. Nie mogę doczekać się, aż przeczytam kontynuację. Teraz jak znam postaci, będzie o wiele łatwiej.
♥ Julia
Kiedyś chciałam ją przeczytać, ale tego nie zrobiłam, a teraz trudno ją znaleźć w fizycznej formie. Po twojej recenzji ponownie chcę ją poznać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
No właśnie wiem, dlatego jak znalazłam w księgarni drugi tom, od razu kupiłam i to bez przeczytania wcześniej "Szóstki Wron" :D
UsuńSuper, że jesteś zadowolona z lektury :D
OdpowiedzUsuńI to jest najważniejsze :D
UsuńUwielbiam tą serię! Chociaż też uważam, że mogliby być starsi. Na początku gdy jeszcze nie znałam ich wieku, po zachowaniu Kaza, byłam przekonana, że ma dobre 30 lat :P
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak uważam :D
UsuńDla mnie to fenomenalna powieść. Bardzo dobrze się przy niej bawiłam <3
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :D
Usuń