Serie i trylogie, których nie zamierzam kończyć.

Bez zbędnego przedłużania przedstawiam wam serie, których nie chcę kończyć z różnych powodów. Napiszcie mi czy znacie je, a może już je przeczytaliście. Co o nich sądzicie? Jestem również ciekawa co znalazłoby się na waszej liście. ;)

1. "Dom Nocy" P.C. Cast, Kristin Cast

To może was zaskoczyć, gdyż udało mi się przeczytać ją prawie w całości. Nie chcę jednak zapoznać się z ostatnim tomem. Mam wrażenie, że czytałam to wieki temu. Nie pamiętam już większości bohaterów, a także wydarzeń. Nie widzę sensu, by się do niej zmuszać. Nawet nie wiem, dlaczego mi się to podobało. xd Teraz wszyscy na to narzekają i uważam, że ze mną mogłoby być w sumie podobnie. Ostatnio siostra próbowała przebrnąć przez ostatnią część, ale po kilku stronach odpuściła sobie.

2. "Pamiętniki Wampirów" L.J. Smith

Moją przygodę z "Pamiętnikami Wampirów" zakończyłam na "Pieśni Księżyca" i nie mam pojęcia, która to część. Jest to spowodowane tym, że to jest dziwnie podzielone na księgi i tomy, więc totalnie się pogubiłam. Serial był moim życiem, więc zapragnęłam zapoznać się z wersją papierową. Nie wyszło tak jak się spodziewałam. Nie dałam rady czytać dalej, gdy zrobiło się zbyt dziwnie. ;/

3. "Trylogia Anioła" L.A. Weatherly

Tu przeczytałam jedynie "Anioła", czyli pierwszą część. Dalsze zapowiadają się bardzo schematyczne, więc nie zamierzam się do nich przymuszać. Może kiedyś dałabym radę.

4. "Pocałunek anioła" Elizabeth Chandler

Zapoznałam się z trzema pierwszymi tomami, które nawet mi się podobały. Jednak po dłuższym czasie próbowałam zabrać się za czwarty, ale nie mogłam się w nią "wgryźć", więc dałam sobie spokój z nią.

5. "Bezmyślna" S. C. Stephens

Koleżanka mi ją poleciła, więc ją wypożyczyłam i przeczytałam. Książka strasznie schematyczna, ale nie wiem jakim cudem mi się podobała. Mam na myśli pierwszy tom. Drugi natomiast był tak okropny z irytującą główną bohaterką, że większość musiałam pominąć. Ostatniej serdecznie podziękuję. Nie zamierzam przechodzić przez to ponownie. xd

6. "Girl Online" Zoe Sugg

Zoe uwielbiam wręcz. Dzięki niej poznałam Saccone Joly's, których również kocham. Dzięki nim zdecydowałam się na taki, a nie inny kierunek studiów. Byłam więc ciekawa, jak Zoe poradziła sobie z tym zadaniem. Główna bohaterka była taka dziwna i ciągle miała jakieś żenujące wpadki. Pomysł był całkiem fajny, lecz nie oryginalny i nieco schematyczny. Jednak dałam Zoe szansę i przeczytałam drugi tom, ale po ostatni nie zamierzam. 

źródło

♥ Julia