czwartek, 16 listopada 2017

"Zaginięcie" Remigiusz Mróz | Okiem młodszej siostry


Trzyletnia dziewczynka znika bez śladu z domku letniskowego bogatych rodziców. Alarm przez całą noc był włączony, a okna i drzwi zamknięte. Śledczy nie odnajdują żadnych poszlak świadczących o porwaniu i podejrzewają, że dziecko nie żyje. 


Doświadczona prawniczka, Joanna Chyłka, i jej początkujący podopieczny, Kordian Oryński, podejmują się obrony małżeństwa, któremu prokuratura stawia zarzut zabójstwa. Proces ma charakter poszlakowy, mimo to wszystko zdaje się wskazywać na winę rodziców – wszak gdy wyeliminuje się to, co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, musi być prawdą… 







,,Zaginięcie" to drugi tom z cyklu ,,Joanna Chyłka". Prawnicy mierzą się z kolejną sprawą. Jak w przypadku ,,Kasacji" w tej także już po przeczytaniu ostatniej strony, długo się zastanawiałam nad samym zakończeniem. Jest to dość zagmatwane i trzeba poświęcić na to trochę czasu. Uważam, że pierwszy tom jest o wiele lepszy. Mimo to spodobała mi się treść. Żałuję, że nie zabrałam się za nią kiedy indziej, ponieważ nie miałam zbytnio czasu i czytałam ją dość długo.




Pierwsze sto stron jakoś mnie nie porwały, dopiero po pierwszej rozprawie zaczęło robić się ciekawie. Wiele się zdarzyło między sprawą- w końcu proces miał charakter poszlakowy. Gdzieś w połowie coś się stało, co spowodowało, że czytałam w napięciu.


Angela to postać, której od początku nie lubiłam. Wydawała mi się sztuczna. Mimo tragedii jaka ją spotkała, ona chętnie udzielała wywiadów. Natomiast nie wiedziałam, co sądzić o jej mężu. Z jednej strony sądziłam, że nie miał nic wspólnego z zaginięciem córki, ale z drugiej strony... Może oboje? Albo nikt? Finał sprawy okazał się zaskakujący i mylący


Chyłka to aktualnie moja ulubiona postać książkowa, również Oryński. Myślę, że zostali świetnie wykreowani.  Mają po prostu osobowość. Rozumiem, że nie każdy lubi prawniczkę. Irytowała mnie także czasami. Jednakże wszystkie postacie są realistyczne, mają charakter. Rzadko zwracam uwagę na samych bohaterów, ale ci rzeczywiście mogą utożsamiać się z czytelnikami. Pojawiły się także inne, ale to już musicie sięgnąć po ,,Zaginięcie" i sami się przekonać. 


Koniec książki zostawił mnie w napięciu. To, co uczyniła Chyłka, bardzo mnie zaskoczyło. Zordon chciał temu zapobiec, lecz prawniczka go nie słuchała. Szkoda mi się jej zrobiło.


Bardzo Wam polecam tę książkę. Koniec okazał się inny niż ktokolwiek spodziewałby się. Właśnie to lubię w twórczości Mroza- zaskakuje, myli, nie wiadomo dlaczego bohater tak postępuje, a nie inaczej. Jeśli macie już dość czytania zbyt długich opisów, to sięgnijcie po jakąkolwiek powieść tego autora. Są napisane konkretnie. Sprawa jest zawsze na pierwszym planie.


Mało dowiadujemy się o samych głównych bohaterach, lecz myślę, że nadejdzie taki czas, kiedy poznamy ich przeszłość. Podobno w kolejnych częściach tak właśnie jest.


Chciałabym zapoznać się z Forstem i z kolejnymi częściami Chyłki w odpowiednim czasie. Zawsze jak widzę książki Mroza w bibliotece to mam wrażenie, że będą to dobre powieści.

8 komentarzy:

  1. Jakoś mnie nie kusi - nie całkiem moja literacka bajka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak myślałam, a jednak przeczytałam Kasację i się zakochałam w twórczości tego autora. ♥

      Usuń
  2. Właśnie sobie myślę, że pasowałoby zacząć czytam Mroza. :) Jeszcze nie znam ani jednej książki autora.
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój tata bardzo lubi tę serię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam słabość do tego autora! Uwielbiam Chyłkę :)

    OdpowiedzUsuń