Błękit szafiru
Kerstin Gier
Cykl: Trylogia Czasu (tom 2)
Wydawnictwo: Media Rodzina
Gwendolyn nigdy nie pobierała nauki
misteriów – ma słabe pojęcie o historii,
polityce i fechtunku, więc w ekspresowym tempie musi opanować mnóstwo
umiejętności, które pozwolą jej przetrwać w XVIII wieku. Sytuację
komplikuje fakt, że hrabia de Saint Germain najchętniej by ją udusił przy
filiżance herbatki, a nieziemsko przystojny Gideon raz ją uwodzi, a raz
odtrąca. Gwen musi znaleźć sposób, by rozwikłać zagadkę chronografu bez
jego pomocy.
"Błękit szafiru" jest bezpośrednią kontynuacją pierwszego tomu i tu nie
mam wątpliwości, że mnie interesuje już od pierwszych stron. Nie
wspominałam wcześniej, ale Gwendolyn widzi rzeczy, których inni nie widzą i
niektórzy biorą ją za nienormalną, że rozmawia sama ze sobą. Jednak jest to nieco
bardziej skomplikowane i Gwen już w pierwszym rozdziale poznaje moją ulubioną
postać całej tej trylogii, a mianowicie Xemeriusa, który jest gargulcem. Ten to
dostarcza nam humoru przez cały ten i kolejny tom. Trochę szkoda, że tylko Gwen z
nim może sobie porozmawiać. Po prostu uwielbiam tego gargulca i szkoda, że
pojawia się on dopiero w tej książce. Z nim jest o wiele śmieszniej i ciekawiej, i
bywa dość przydatny w wielu sytuacjach, gdyż z łatwością może wszystkich
podsłuchać bez ich wiedzy.
Gwendolyn może lepiej poznać Gideona, ale nie potrafi zrozumieć jego
zachowania, gdyż bywa dość zmienny wobec niej. Raz ją całuje, a raz jej
unika. Dziewczyna w czasie jednej z elapsji ma możliwość spotkać swojego
krewnego i razem starają się dowiedzieć, dlaczego pewne osoby z ich rodziny
ukradły chronograf, by nie doszło do zamknięcia kręgu i co jest prawdą, a kto
próbuje ich tylko wykorzystać. Natomiast Charlotta z matką wciąż nie mogą się
pogodzić, że to Gwen może przenosić się w czasie. Zaczynają się też wielkie
przygotowania do wielkiego balu, na którym zjawić się ma hrabia, który ma
nieciekawe wieści dla Gwen.
Bardzo podobała mi się rozwijająca relacja Gideona i Gwen, ich humor, a
także pewna kuzynka w zieleni. Jednak czasami denerwowało mnie zachowanie
Gwendolyn, ta jej zazdrość. Chociaż z drugiej strony ciężko mi uwierzyć, że
wydarzenia tych dwóch tomów rozgrywają się w ciągu tygodnia. Gdyby minęło
więcej czasu, łatwiej byłoby zrozumieć zachowanie bohaterów i ich relację.
Bardzo dobra kontynuacja i nieco lepsza od swojej poprzedniczki. Dzięki
mojemu ukochanemu gargulcowi występuje tu spora dawka humoru.
Romans pomiędzy podróżnikami w czasie przybiera niespodziewany obrót
dla dziewczyny i nie wie w co, ale także komu powinna wierzyć. Powieść
bardzo przyjemnie się czyta, a wydarzenia wciągają od początku.
♥ Julia
Pamiętam, że przeczytałam tę serię jednym tchem, gdy byłam w gimnazjum. Oczarowała mnie totalnie. Dlatego też wspominam ją z sentymentem i być może kiedyś skuszę się na przeczytanie jej od nowa. Cieszę się, że "Błękit szafiru" przypadł Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
BOOKS OF SOULS
Ze mną było podobnie po raz kolejny. :D
UsuńKoniecznie muszę sięgnąć po tę trylogię, bo uwielbiam takie klimaty, a te książki odkładam i odkładam i odkładam. Ale przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńI to najważniejsze! :D
UsuńNiedawno czytałam pierwszy tom i nie był on zły, ale dla mnie nie okazał się też dobry. Strasznie irytowała mnie główna bohaterka, o wiele ciekawsi wydali mi się bohaterowie drugoplanowi. Plusem jest to, że naprawdę szybko czytało mi się pierwszy tom i to może sprawić, że sięgnę po jego kontynuację, chociaż Gwen dalej irytuje. Cieszę się jednak, że Tobie książka się podobała.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Przez tego gargulca kontynuacja wypada o wiele lepiej. :D ♥
Usuń