środa, 12 września 2018

"Zamek z piasku, który runął" Stieg Larsson








Zamek z piasku, który runął
Stieg Larsson
Cykl: Millennium (tom 3)
Wydawnictwo: Czarna Owca








Salander zbiera siły, by zemścić się na swoich wrogach, a Mikael Blomkvist rusza w pogoń za prawdą. Zaczyna się dramatyczny wyścig z czasem, a finał wywoła trzęsienie ziemi w rządzie i służbach bezpieczeństwa.


Jestem zadowolona, że zdecydowałam się sięgnąć po tę trylogię napisaną przez szwedzkiego pisarza, który zmarł nagle przed publikacją swoich książek. Są to naprawdę opasłe cegły i czasami widać, że jest zbyt wiele niepotrzebnych informacji. W pierwszym tomie poznaliśmy głównych bohaterów i była tam zagadka do rozwiązania, która ich nie dotyczyła osobiście. W drugim była Lisbeth Salander i całe jej życie, i to był genialny tom. W ostatnim mamy rozwiązanie i finał wydarzeń z wcześniejszej książki. Jednak na nim się nieco zawiodłam.




W "Zamku z piasku, który runął" mamy wielu nowych bohaterów i powiem Wam, że czasami gubiłam się, kto jest kim. Miałam mętlik w głowie i nie wiedziałam, kto należy do tych dobrych, a kto do tych co mieszają i nie chcą by prawda wyszła na jaw. Jedna grupa, powiedzmy przyjaciół, chciała pomóc dziewczynie w sytuacji, w której się znalazła. Mikael Blomkvist jej przewodzi i prowadzą oni własne śledztwo. Wiedzą, że nie wolno wszystkim ufać. Dziennikarz był dość cwany i udało mu się przewidzieć niektóre ruchy tych z przeciwnej drużyny. Tym mnie naprawdę zaskoczył, bo nie spodziewałam się, że jest na tyle bystry. Wiele osób z różnych miejsc łączyło swoje siły, by wyjawić strzeżone tajemnice i uwolnić Lisbeth. Poszukiwanie prawdy zajęło im wiele czasu i byłam delikatnie zawiedziona samą sprawą w sądzie. Kilka stron i już był koniec.


Pierwszy raz podczas czytania tej trylogii miałam tak, że musiałam ominąć stronę, czy też dwie. Znajdowało się tam sporo długich opisów wydarzeń, które mnie nie zainteresowały i były wręcz nudne. Przyzwyczaiłam się do stylu autora, ale tu było tego zbyt wiele jak dla mnie. Pojawiło się tu też kilka wątków, które też nie były ciekawe. Na przykład ten dotyczący Eriki.




Jednakże jest to dobre zakończenie tej trylogii, która ostatecznie zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Lisbeth Salander jest świetnie wykreowaną postacią, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego żadna nie może się oprzeć naszemu dziennikarzowi. W tych trzech tomach mamy wiele intryg, spisków, wątków, zwrotów akcji i wybuchowych głównych bohaterów. Serdecznie ją polecam. 

♥ Julia

12 komentarzy:

  1. Mam wielką ochotę na drugi i trzeci tom. Pierwszy był rewelacyjny! 💕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drugi też był świetny, trzeci zbyt przekombinowany chyba. ;)

      Usuń
  2. nie czytałam żadnego, ale nie jestem do nich przekonana :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie poznałam jeszcze pocztowych części trylogii, więc o trzecim nie mam co myśleć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgodzę się z Tobą, że w tym tomie było bardzo dużo opisów i wiele postaci, z których nie wiadomo było kto jest kto :) Ale ogólnie mnie się podobała - jak każda Stiga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też i zastanawiam się nad kolejnymi częściami napisanymi przez kogoś innego. ;)

      Usuń
  5. Moźe kiedyś sięgnę po tę serię. Na razie jednak brakuje mi na wszystko czasu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie najwięcej niepotrzebnych informacji było w tomie pierwszym, za to dwa kolejne baaaardzo mi się podobały ;)
    Swoją drogą - o raju, jakie przecudowne wydania! :o

    Pozdrawiam ciepło,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam w innym wydaniu, ale te faktycznie wyglądają niesamowicie. ;)

      Usuń