Listy do utraconej
Brigid Kemmerer
Wydawnictwo: YA!
Przypadek czy przeznaczenie? Ten list mógł przecież znaleźć każdy…
Declan Murphy to „typ spod ciemnej gwiazdy“. W szkole boją się go nawet nauczyciele. Zbuntowany siedemnastolatek odbywa na cmentarzu obowiązkową pracę na cele społeczne. Pewnego dnia na jednym z grobów znajduje list. Zaintrygowany czyta go i postanawia odpowiedzieć. Gdy Juliet Young odkrywa, że ktoś naruszył jej prywatność i przeczytał list do zmarłej przed niecałym rokiem matki, jest zdruzgotana. Matka Juliet pracowała jako fotoreporterka w różnych miejscach na świecie, dlatego często porozumiewała się z córką poprzez listy. Pokonując złość, odpisuje na wiadomość nieznajomego. Z czasem między Juliet i Declan rodzi się miedzy nimi nić porozumienia.
Juliet pisze listy do swojej zmarłej matki i zostawia je przy grobie, aż pewnego dnia pewien nieznajomy postanawia jej odpisać. Tak się właśnie zaczyna znajomość między osobami, które nie mogą pogodzić się ze swoim losem. Trudno im mówić o swoich problemach innym, ale łatwiej im pisać o tym ze sobą anonimowo. Nie powiem, że jest to oryginalny pomysł, gdyż przeczytałam już kilka książek pisaniu z obcą osobą. Jednak spodobała mi się ukazana tu historia. Zaczęło się od kilku listów, ale przerodziło się to w coś więcej. Widywali się w szkole, ale nie przypuszczali, że dzielą się swoimi kłopotami. Było do przewidzenia, że prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw i poznają swoją tożsamość. Brawa należą się do jednej osoby, która to odkryła od razu, a druga nie przyjęła tego do wiadomości i wciąż żyła w nieświadomości. To było nawet zabawne.
Juliet nie może pogodzić się ze śmiercią swojej matki, a Declan ma również swoje tajemnice. Uważam, że autorka bardzo dobrze wykreowała tych bohaterów i przedstawiła ich cierpienie. Brawa należą się również za najlepszego przyjaciela chłopaka i jego rodziny. Poza głównymi bohaterami, to właśnie o nim chciałam wiedzieć o wiele więcej. W powieści pojawiły się też inne postacie, które pomogły w jakiś sposób Juliet i Declan'owi, a tego się od nich nie spodziewali. Polubiłam każdego z "Listów do utraconej", a w książkach tego gatunku często możemy spotkać strasznie irytujących nastolatków.
Zakończenie było urocze, ale nie do końca mi się ono spodobało. Było takie zbyt zwyczajne i brakowało mi informacji o innych bohaterach. Teraz jednak wiem, że "Listy do utraconej" mają kontynuację, w której autorka skupiła się właśnie na najlepszym przyjacielu chłopaka, a Declan oraz Juliet również często mają się pojawiać.
Historia przepełniona jest bólem i cierpieniem. Ukazuje jak radzić sobie z problemami i jak ważni są bliscy w naszym życiu, by się z nimi uporać. Porusza już od pierwszym stron i czyta się ją błyskawicznie. Jest to jedna z ciekawszych młodzieżówek w ostatnim czasie.
♥ Julia
Trochę przygnębiająca tematyka. Póki co, nie mam ochoty na taką książkę, ale będę o niej pamiętać na przyszłość. :)
OdpowiedzUsuńOoo, ale mnie zachęciłaś. Dopisuję do listy na wakacje! Uwielbiam książki z motywem listów, to w pewnym sensie piękne <3
OdpowiedzUsuńBuziaczki ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/2018/06/w-sam-raz-dla-letnich-alergikow-ponad.html
Bardzo mi miło. :D
UsuńAle zachęcająca recenzja... kurcze, może jednak się skuszę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkowa Przystań
:D
UsuńCo? Jest drugi tom? To mnie zaskoczyłaś. Już wiem co muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńTę książkę znam i bardzo lubię. Ma w sobie wiele wartości i miłości.
POCZYTAJ ZE MNĄ
U nas jej chyba jeszcze nie wydali, ale jest! :D
UsuńTę książkę wiele osób zachęca, i mnie również intryguje, nawet sam opis. Przeczytam tę książkę w przyszłości na pewno. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Jak na młodzieżówkę to fajnie, że nie irytuje. Interesująca i przyjemna historia. ;)
UsuńKsiążka zbiera sporo pozytywnych opinii, dlatego chętnie ją poznam za jakiś czas, kiedy nadarzy się okazja ku temu.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMam nadzieję, że do mnie trafi. Choć nie przepadam za młodzieżówkami, to jednak czasem zdarzy sie coś fajnego, co warto :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. ;)
UsuńPrzepiękna młodzieżówka, z dobrym przesłaniem. Jedna z moich ulubionych!
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Ooo :D
UsuńKsiążka bardzo mi się podobała. Faktycznie szybko się ją czytało, mimo cięższej tematyki. Z zakończeniem miałam podobnie. Dobrze, że będzie kontynuacja, bo tak czułabym ogromny niedosyt jeśli chodzi o postać Reva.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Miło, że podobnie uważasz. :D
UsuńCzytałam ją jakiś czas temu i uważam, że była naprawdę ok. Może nie powaliła mnie na kolana, ale czytało się ją bardzo przyjemnie:D
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)
:D
Usuń