sobota, 3 czerwca 2017

"Więzień Labiryntu" James Dashner | Okiem młodszej siostry


,,Więźnia Labiryntu" przeczytałam ze względu na to, że bardzo spodobał mi się film na tej podstawie. Nie mogę powiedzieć tego o drugiej części, która w ogóle nie przypominała Prób Ognia. W tej ekranizacji wszystko było przedstawione inaczej, a wątki w książce to inna historia. Oczekiwałam czegoś więcej, bo w końcu fabuła zapowiadała się całkiem ciekawie. James Dashner jednak do mnie nie przemawia.
Thomas jest głównym bohaterem. Kiedy budzi się w ciemnej windzie, nie wie kim jest, jak nazywają się jego rodzice, ani jak tu się znalazł. Jednakże drzwi się otwierają, a tam witają go mieszkańcy Strefy- nastoletni chłopcy różnego wieku. W Strefie mają swoje własne zasady, których trzeba przestrzegać. Każdy Strefer ma określony zawód, między innymi pracują na uprawach. Strefa jest otoczona wielkimi murami, za którymi znajduje się tajemniczy Labirynt. Zwiadowcy ciągle go przeszukują, lecz bez skutku. Od dwóch lat nie znaleźli z niego wyjścia. Mury przemieszczają się co noc, utrudniając im skonstruowanie mapy. Thomas wie, że on i pewna osoba jest kluczem do rozwiązania zagadki…
Strasznie wkurzała mnie Teresa, dzięki której naszemu smrodasowi mieszało się w głowie. Gdyby jej nie było, książkę zdecydowanie czytałoby się o wiele lepiej. Jej postać nieźle namieszała w drugim tomie trylogii ,,Próbie Ognia". Nie mam zamiaru zdradzać jak się dalej potoczyły wątki. Natomiast moją ulubioną postacią był przyjaciel Thomasa, czyli pulchny Chuck. Momentami zabawnie czytało mi się ich rozmowy. Czasami było mi przykro tego chłopca z pewnego powodu. Nie zasłużył na pewne rzeczy. Tymczasem Thomas czasami mnie irytował, najbardziej jeśli chodziło o tę dziewczynę. Denerwował mnie ten wątek miłosny, czy jak to nazwać, te ciągłe rozmyślania o niej. Przyjemnie mi się czytało rzeczy dotyczące Labiryntu, jak próbowali się wydostać.


Okładki mi się średnio podobają. Na tyle powieści zdradzili za wiele szczegółów. ,,Lek na śmierć" na mnie czeka, ale nie mam ochoty się za niego zabierać. Historia nie porwała mnie. Pierwszą część pochłonęłam bardzo szybko nawet jak na mnie, gdyż wolno czytam. Może to było spowodowane dużymi literkami oraz krótkimi rozdziałami. Nie wiem, co sądzić o tej trylogii.


28 komentarzy:

  1. Film oglądałam, a mianowicie pierwszą część i bardzo mi się podobało! Książka jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam całą trylogię. A Teresa to najbardziej znienawidzona przeze mnie bohaterka ze wszystkich książek. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta seria to jedno wielkie WTF. Nie rozumiałam połowy zabiegów wprowadzonych przez autora. Licznych śmierci i niepotrzebnych wątków Czuję ogromny niedosyt. Nie czytaj dalej, nie warto :P Znajdź coś lepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę. Pewnych rzeczy też nie rozumiałam.
      O ♥

      Usuń
  4. A ja jestem bardzo ciekawa tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej, jak uroczo, że pojawia się seria Okiem młodszej siostry, a "Więźnia labiryntu" mam jeszcze przed sobą.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    Ola z pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam 'Więźnia labiryntu" ale tak naprawdę spodziewałam się czegoś lepszego. Niby mam w planach kolejne tomy, ale nie śpieszy mi się do nich. Film też oglądałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mam ochoty na ostatnią część.
      O ♥

      Usuń
  7. Obejrzałam film i do ksiązek też jakoś średnio mnie ciągnie.
    Słyszałam właśnie, że Teresa jest jedną z najbardziej irytujących (chciałam być kulturalna, więc użyłam eufemizmu) bohaterek ever i nie wiem, czy bym ją zdzierżyła :/
    Pozdrawiam ciepło! :)
    Kasia z Recenzje Kasi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest strasznie irytującą postacią, ale nawet da się czytać. ;)
      O ♥

      Usuń
  8. Jeszcze nie czytałam :) ale może kiedyś nadrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przeczytałam całą trylogię, ale bardziej się do tego zmuszałam niż czerpałam z tego frajdę, książki Jamesa Dashnera raczej nie przypadły mi do gustu. Thomas mnie strasznie irytował, podobnie Theresa czy Bredna, tak naprawdę moim ulubieńcem był Minho. Filmy są według mnie lepsze od książek, nawet jeśli nie mają ze sobą wiele wspólnego pod względem fabuły, po prostu Dylan O'Brien sprawia, że wszystko jest lepsze ;)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupiłam Więźnia Labiryntu po tym, jak zobaczyłam film i właściwie przeczytałam tylko jeden rozdział. Pozostanę ostatecznie przy filmach, a książkę już oddałam :)
    zapraszam do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Sympatycznie wspominam przygodę czytelniczą z tą trylogią, nie wszystkie elementy mi się podobały, ale ogólne wrażenie było na plus. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  12. Do tej pory nie miałam okazji przeczytać "Więźnia labiryntu". Czytałam za to inne książki tego autora, które dotyczyły życia w komputerowej rzeczywistości. Ciekawa perspektywa, ale póki co mam dosyć fantastyki ;)

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam Więźnia i podobał mi się, nawet bardzo. Co prawda była to moja pierwsza książka dystopijna, a i do szkoły nie musiałam chodzić, więc klimat sprzyjał, że tak powiem. Całą serię (od 1 do 3 tomu) wciągnęłam może w tydzień i choć zakończenie było średnie to klimat pierwszego tomu oraz akcje drugiego wspominam bardzo dobrze. Dzięki Więźniowi z pewnością też polubiłam dystopię.


    http://wielopasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta seria chyba nie dla mnie, jakoś nigdy mnie nie przyciągnęła do lektury, ale tak mi się coś kojarzy, że z podobnym motywem jest też seria Alive, tylko tam nie windy, a trumny, co obstawiam, że jest małą inspiracją Więźniem. ;D

    OdpowiedzUsuń