środa, 12 marca 2025

„Taniec złodziei” Mary E. Pearson | recenzja

 




Taniec złodziei
Mary E. Pearson
Wydawnictwo: Filia
Cykl: Dance of Thieves (tom 1)



„Taniec złodziei” to książka, którą bardzo chciałam przeczytać, byłam nią zaintrygowana. Poza tym kiedyś czytałam coś tej autorki i zapoznawanie się z tamtą historią sprawiło mi ogromną przyjemność. Jednakże w przypadku tej pozycji, mój entuzjazm niestety się zmniejszał.


Kazi oraz Jase są głównymi bohaterami tej dylogii. Ona jest znaną złodziejką, którą królowa wysłała na misję w celu odnalezienia pewnych osób. Inne strażniczki mają jej w tym pomóc. Wszystko mają zrobić dyskretnie, a królowa darzy Kazi szczególnym zaufaniem, wierzy, że misja jej się powiedzie. Natomiast mężczyzna jest księciem, który niedawno objął rządy i próbuje dowiedzieć się, co tak naprawdę dzieje się wśród jego poddanych i w całej okolicy.


Drogi głównych postaci krzyżują się już na samym początku. Oboje są do siebie nieufni, próbują odkryć słabe strony tej drugiej osoby, ale pomagają sobie, wspierają się, więc z czasem z wrogości ich uczucia stają się coraz cieplejsze. Jednak oficjalnie stoją po przeciwnych stronach barykady, nie są swoimi sprzymierzeńcami, spodziewają się zdrady, oszustwa, kłamstwa na każdym kroku, więc czy uda im się doprowadzić do pokoju między swoimi społeczeństwami? Co jest prawdziwe, a co tylko iluzją?


Muszę przyznać, że dawno tak nie mogłam wgryźć się w jakąś książkę. Początkowo czułam się atakowana wieloma imionami, nazwami, miejscami, wydarzeniami, przez co czytanie nie sprawiało mi takiej przyjemności, jak myślałam. Potem znacznie lepiej zrozumiałam ten otaczający ich świat i sprawniej mi się czytało całość. Jednakże i tak nie przekonał mnie wątek miłosny głównych bohaterów. Było w nim za mało wrogiego nastawienia, za szybko zaczęli czuć coś do siebie, przez co wypadło to mało wiarygodnie. Trudno było mi uwierzyć w ich uczucia i oddanie. Kazi miała pewne magiczne umiejętności, ale zostały one bardzo słabo rozwinięte. Jeśli chodzi o fabułę, autorka za bardzo skupiła się na relacjach i związkach, niż na dążeniu do osiągnięcia przez nich wyznaczonych celów.


Podsumowując, przed przeczytaniem powieści liczyłam, że otrzymam coś o wiele bardziej intrygującego, gdzie ten wątek miłosny zrobi na mnie ogromne wrażenie. Jednak tak się nie stało. Uważam, że książka jest za długa, za mało się w niej działo, nudziłam się. Wątek miłosny nie wynagrodził mi tych braków. Jeszcze się waham, czy sięgnę po kolejny tom.

♥ Julia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz