środa, 31 stycznia 2018

"Kamienie na szaniec" Aleksander Kamiński | Okiem młodszej siostry

"Posłuchajcie opowiadania o Alku, Rudym, Zośce i kilku innych cudownych ludziach, o niezapomnianych czasach 1939 – 1943 roku, o czasach bohaterstwa i grozy. Posłuchajcie opowiadania o ludziach, którzy w tych niesamowitych latach potrafili żyć pełnią życia, których czyny i rozmach wycisnęły piętno na stolicy oraz rozeszły się echem po kraju, którzy w życie wcielić potrafili dwa wspaniałe ideały: BRATERSTWO I SŁUŻBĘ”.




,,Kamienie na szaniecAleksandra Kamińskiego (pedagog, harcmistrz, żołnierz AK, jeden z przywódców Szarych Szeregów), oparta na wspomnieniach Zośki o Rudym, to piękna książka o młodych ludziach, którzy oddali swoje życie za ojczyznę. Prawdziwe zdarzenia, autentyczne postacie, akcje, działania przeciw okupantom... Walka, miłość, braterstwo i poczucie służby. Nie ma słów, żeby opisać tę książkę.


"Harcerstwo jest organizacją nastawioną nie na „żądanie” od społeczeństwa, ale na „dawanie” społeczeństwu, służenie mu".


Akcja rozgrywa się w okupowanej przez Niemców Warszawie. Obejmuje okres od czerwca 1939r. do sierpnia 1943r. Zośka, Alek i Rudy są głównymi bohaterami. Należeli oni do harcerstwa, tworzyli zastęp ,,Buków". Przez pewien czas działali w Małym Sabotażu, a potem w akcjach dywersyjnych. Cechowała ich odwaga, na którą nie stać zapewne większość współczesnych ludzi.


"Chodziło o to, by Niemiec widział i czuł, że pobity kraj nie został pokonany, że go jako okupanta nienawidzi. Chodziło o to, by dręczyć i niepokoić nieprzyjaciela unaocznieniem mu, iż istnieją podziemne siły polskie, każdej chwili gotowe do wyjścia na świat i do odwetu".



Nie wspomnę nic o zdarzeniach, które wydarzyły się w tym utworze. Nie będę odbierać Wam tej przyjemności z lektury.


"Życie jest tylko wtedy coś warte i tylko wtedy daje radość, jeśli jest służbą. Formy służby mogą być zmienne i ciągle dostosowywane do potrzeb życia".



Gdyby nie szkolny obowiązek, to pewnie zapomniałabym o tej książce. Jestem zadowolona, że udało mi się ją przeczytać, gdyż każdy powinien to uczynić. Bowiem ta powieść jest wyjątkowa, a także wzruszająca.



Ostatni cytat, który wywołuje u mnie dreszcze:


,,Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei

...
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec...".

12 komentarzy:

  1. Czytałam ją jeszcze jako lekturę w gimnazjum i bardzo chętnie do niej wrócę. Spodobała mi się wtedy tak bardzo, że aż musiałam ją kupić i dodać do mojej biblioteczki. Zawsze trochę ubolewałam nad tym, że stosunkowo mało w szkole mówi się o drugiej wojnie (a przynajmniej tak było dekadę temu, może teraz coś się zmieniło?). Chętnie wymieniłabym takiego Tristana i Izoldę albo inne tego typu lektury na coś bardziej współczesnego, choć oczywiście nie umniejszam im wartości literackiej.
    Trochę się rozgadałam :D Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam w czasach szkolnych, ale zdecydowanie będę musiała wrócić do tej książki. Nie do końca zrozumiałam jak ważna jest ta lektura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że gdybym czytała ją w podstawówce, to też nie zrozumiałabym tej książki. Cieszę się, że zdecydowałam się ją przeczytać.
      Zdecydowanie wróć do tej lektury :D

      Usuń
  3. Jedyny utwór Słowackiego (Testament mój), który trafia całkowicie do mojego serca. Tę lekturę bardzo lubię, wiele emocji, miłości i przyjaźni. I dużo, dużo historii!
    pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna z moich ulubionych lektur szkolnych! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Rany, kocham tę książkę całym moim serduszkiem. Tyle emocji, łez, pięknych lekcji przyjaźni, patriotyzmu, odwagi i niezłomności. Każdy powinien tę książkę znać!

    OdpowiedzUsuń