wtorek, 3 maja 2022

„Pierwszy dzień wiosny” Nancy Tucker








Pierwszy dzień wiosny
Nancy Tucker
Wydawnictwo: Książnica




„Pierwszy dzień wiosny” to książka, po której chyba spodziewałam się czegoś innego. Miałam nieco inne oczekiwania co do jej treści, po zapoznaniu się z pierwszym zdaniem, które wypadło niezwykle intrygująco, a zarazem niepokojąco. Już na wstępie mogę przyznać, że jeśli ktoś oczekuje mocnego thrillera, tego tu raczej nie znajdziecie. Natomiast nadrzędnym celem autorki było ukazanie psychiki głównej bohaterki, począwszy od jej lat dziecięcych, aż do teraźniejszości, gdy jest dorosłą kobietą.


Chrissie w wieku zaledwie ośmiu lat dopuściła się okrutnej zbrodni, zabiła młodszego od niej chłopca z ich okolicy. Dziewczyna wiedziała, że musiało to pozostać tajemnicą, nie mogła przyznać się przed nikim do tego czynu. Mieszkańcy miasteczka obawiali się o swoje dzieci, nie chcieli ich wypuszczać z domów, ponieważ nie zamierzali ponownie dopuścić do tego, że któreś dziecko straci życie. Jednak Chrissie bardzo dobrze czuła się z tą zbrodnią i nie martwiła się o konsekwencje. Chociaż około dwudziestu lat później już jako dorosła kobieta ukrywa się pod zmienionym nazwiskiem. Nie jest sama, bo towarzyszy jej kilkuletnie dziecko, o które coraz bardziej się zaczyna martwić. Julia obawia się, że może coś strasznego im się przydarzyć, zwłaszcza przez jej mroczną przeszłość.


Wydarzenia w książce mamy ukazywane na zmianę z perspektywy zarówno dziecka, jak i potem dorosłej kobiety. Nie ukrywam, że lepsze wrażenie zrobiły na mnie te rozdziały z przeszłości. Były o wiele lepiej napisane, były mroczne, przerażające i niepokojące. Można było wtedy dowiedzieć się, jak ta dziewczynka była traktowana przez swoich najbliższych i w pewnym stopniu, co ją skłoniło do tego, co uczyniła w tak młodym wieku. Pod koniec dwie rzeczy mnie mocno zaskoczyły, ponieważ zupełnie się ich nie spodziewałam. W tych rozdziałach z teraźniejszości czegoś mi niestety zabrakło, przez co całość wypada na dość niespójną. Jakoś trudno mi zrozumieć, że ta dziewczynka i kobieta to ta sama osoba, nie przekonało mnie to.


„Pierwszy dzień wiosny” to historia, w której autorka skupiła się przede wszystkim na samej głównej bohaterce, poprzez ukazanie jej myśli i zachowań, które były szokujące czy wstrząsające. Mnie osobiście nie do końca zachwycił ten utwór, liczyłam na thriller z prawdziwego zdarzenia z wieloma zwrotami akcji i pędzącą akcją, zwłaszcza po końcówce opisu na okładce, i chyba przez to odczuwam lekkie rozczarowanie.

♥ Julia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz